Suwalszczyzna znów kojarzy się z pięknem i spokojem
Suwalszczyzna wraca do łask turystów. Najwyraźniej nie odstrasza ich sytuacja na granicy i już termin „Przesmyk Suwalski”, który w ubiegłym roku po napaści Rosji na Ukrainę, wymieniany był przez światowe media, jako jedno z najniebezpieczniejszych miejsc na ziemi.
Turyści, którzy przyjechali w tym roku na wakacje na Suwalszczyznę nie żałują.
– Mieszkamy w Szczecinie, to tutaj są tereny w których człowiek odpoczywa na łonie natury. To jest powiew wolności, szczęścia i radości – powiedział Leszek Zioła ze Szczecina.
– Wybór aktywności, bo są i SUP-y i kajaczki, są łodzie canoe, wypożyczalnie rowerów jest wiele, więc jak najbardziej można skorzystać – dodała Joanna ze Śląska.
Chociaż to dopiero początek wakacji, turystów jest więcej niż o tej porze przed rokiem. Zdaniem organizatorów letniego wypoczynku, najwyraźniej spowszedniały już publikacje mówiące o Przesmyku Suwalskim, jako jednym z najniebezpieczniejszych miejsc na świecie, które pojawiły się tuż po napaści Rosji na Ukrainę.
– Turyści z obawy przed tą sytuacją odwoływali nawet rezerwacje u nas w regionie. W tym roku na chwilę obecną nie notujemy takich sytuacji, bardziej już to się chyba uspokoiło i ten kurz taki medialny opadł – mówił Karol Świerzbin z Centrum Informacji Turystycznej w Suwałkach.
– Głupotą by było pchać się pod płot tylko po to, aby zrobić sobie jakieś selfie z płotem. To na pewno nie, ale tutaj jest naprawdę całkowicie bezpiecznie i wspaniale – skomentował Grzegorz Szydłowski z Wałbrzycha.
Podobnie czują się goście z za granicy
– Ludzie w Suwałkach są bardzo mili, witają mnie, uśmiechają się do mnie, traktują z wielka życzliwością – zaznaczył Marcel z Filadelfii w USA.
Na turystów czekają na Suwalszczyźnie restauratorzy i właściciele kwater agroturystycznych.
– Regionalnych trzeba wspierać, naszych, Polaków, którzy mają ty gospodarstwa nieduże, którzy z tego żyją , a nie szukać gdzieś szczęścia hen daleko, płacić pieniądze, samolotem lecieć, męczyć się dodatkowo – dodała Barbara z Piątnicy.
W tym roku Suwalszczyzna stała się także dobrym miejscem na tanie wczasy pod palmami. Żywe palmy pojawiły się na poszerzonej plaży należącego do samorządu województwa podlaskiego ośrodka Wosir Szelment.
– Tworzą taki klimat, że ludzie, nawet przyjeżdżając na weekend, bo takich też jest mnóstwo. Mówią, że od razu włącza im się tryb wakacje – mimo, że jeszcze nie są na urlopie, od razu tryb wakacje, palma plus leżak, plus parasol trzcinowy, to tryb wakacje – podkreślił Daniel Racis, prezes ośrodka sportowo-rekreacyjnego WOSiR Szelment.
– Jak na Dominikanie prawie… każdy ma swoją Dominikanę. Nie no świetnie jest, co roku tu przyjeżdżamy, co roku coraz więcej atrakcji. Plaża coraz większa, coraz więcej atrakcji dla dzieci, oby tylko nam pogoda dopisywała – powiedziała Edyta Borkowska z Warszawy.
W porównaniu do wypoczynku nad morzem czy w górach, na Suwalszczyźnie jest taniej, a wolne miejsca noclegowe można znaleźć niemal od ręki.